Forum Stajnia Centralna Strona Główna Stajnia Centralna
Stajnia Centralna - główna stajnia Rysuala
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Nevada - Carrot

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajnia Centralna Strona Główna -> Konie zaadoptowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MissDestroy
Mały wolontariusz



Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łowicz

PostWysłany: Pią 22:16, 05 Wrz 2008    Temat postu: Nevada - Carrot

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
INFORMACJE PODSTAWOWE
Imię rodowodowe: Nevada
Imiona stajenne: Nevi
Płeć: klacz
Wiek: 5 lat
Rasa: AQH
Maść: izabelowata
Odmiany: gwiazdka
Wzrost: 157cm
Źrebna: nie
Kontuzjowana: nie
Sportretowana przez: Agi91
W rysualu od: 5 maja 2008
Dokumenty:
Treningi:
Osiągnięcia:

INFORMACJE HODOWLANE
Pochodzenie: Uratowana z opuszczonej stajni.
Poprzedni właściciele: [link widoczny dla zalogowanych]
Historia: Pewnego dnia wracałam z Summer z zawodów i zabłądziłam. Wyjeżdżałam właśnie z kolejnej wioski, w której każdy zapytany o drogę mówił co innego, gdy zobaczyłam na łące grupkę osowiałych koni. Podjechałam bliżej i wysiadłam z samochodu. Konie były mocno wychudzone i brudne, trawa na padoku doszczętnie wygryziona a ziemia błotnista i pełna grud. Na innych padokach w tym samym stanie stały inne konie. Szybko wyciągnęłam komórkę i zadzwoniłam do TOZu. Czekając na nich zaczęłam przechadzać się po opuszczonym ośrodku. Moją uwagę przykuła samotnie stojąca na małym okólniku, w błocie, bez wody ani jedzenia. Cicho zagwizdałam, chcąc zwrócić jej uwagę. Myślałam, że nie zareaguje, ale z trudem podeszła do ogrodzenia i pozwoliła się pogłaskać. Zobaczyłam jej smutne, pełne cierpienia oczy. Od razu podbiła moje serce. Wiedziałam, że muszę ją zabrać. Gdy pracownicy TOZu przyjechali, pomogłam załadować im konie na ciężarówki i poszukaliśmy dokumentów. Niestety, znaleźliśmy tylko rozpiski z podstawowymi danymi. Okazało się, że klacz ma na imię Rivera, ma 5 lat i jest rasy AQH. Załadowałam ją do koniowozu i zabrałam do siebie.
Matka: Gaja
Ojciec: Rumor
Wpływ rodziców: Niestety nie znam jej rodziców, wiem tylko, że po matce odziedziczyła maść, a po ojcu piękną budowę.
Do hodowli: tak
Kryta: nie
Źrebaki: brak
Przekazuje potomstwu: nie wiadomo

INFORMACJE SPORTOWE
Ujeżdżona w wieku: prawdopodobnie 3 lat
Użytkowana: aktualnie w trakcie leczenia
W przyszłości: western

O CHARAKTERZE I BUDOWIE
Charakter: To niezwykle spokojna, ufna i przyjacielska klacz. Nie jest płochliwa ani agresywna, chociaż przez pół roku stała sama na małej przestrzeni. Bez sprzeciwu poddaje się wszelkim zabiegom, jest posłuszna i spokojnie poddaje się woli opiekuna. Jest trochę łakoma, ale nie ma co się dziwić. Szybko się uczy.
Zachowanie wobec koni: Jest bardzo uległym typem w stadzie. Nie walczy o przywództwo, woli odejść niż narazić się na kopniaka czy ugryzienie. Mocno klei się do stada, panicznie boi się zostać sama, gdy w zasięgu wzroku nie ma żadnego innego konia. Na padoku nigdy nie stoi sama, szybko zaprzyjaźniła się z SC i Migotką, są teraz nierozłączne.
Zachowanie wobec ludzi: Zachowuje rezerwę i trudno zdobyć jej zaufanie. Nie okazuje agresji, nie buntuje się, jest posłuszna, ale nikogo nie darzy całkowitym zaufaniem. Czasem jeśli za dosyć zainteresowania po prostu odchodzi.
Zachowanie na treningu: Narazie naszymi jedynymi treningami są spacerki na kantarze oraz przypominanie, jak to jest być koniem wierzchowym. Od nowa klacz uczy się prowadzenia, podawania nóg, chodzenia na lonży. Spędzam z nią dużo czasu nic nie robiąc, żeby przywykłą do mojego towarzystwa i nabrała choć trochę zaufania.
Zachowanie w terenie: Chodzimy na króciutkie, stępowe tereniki w ręku. Klacz nie płoszy się, nie ciągnie, nie wykazuje też zbytniego zainteresowania otoczeniem. Wszystko przez tą chorobę
Pokrój: Klacz jest bardzo chuda, brak ruchu spowodował osłabianie mięśni. Widać jej wszystkie żebra, kłąb i kości biodrowe wystają.
Chody: Sprawdzimy, gdy wyzdrowieje.

Nevada doszła już do siebie. Ścięgna zostały podleczone i już nie kuleje. Gruda wygoiła się. Kopyta zostały skorygowane. Nieżyt oskrzeli również minął i klacz nawet nie kaszle. Jednak nadal jest dość słaba i chuda.

-można ją czyścić tylko miękkimi szczotkami i delikatnymi preparatami z uwagi na przebytą grzybicę
-można wychodzić z nią na spacery luzem
-można uskuteczniać z nią wszelkie zabawy naturalne, ale należy ograniczyć galop do minimum
-nie można zakładać jej wędzidła, siodłać ani jeździć na niej – narazie jest zbyt słaba!
-możliwość adopcji


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MissDestroy dnia Sob 16:35, 06 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabika
Większy wolontariusz



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:29, 13 Lis 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajnia Centralna Strona Główna -> Konie zaadoptowane Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin