|
Stajnia Centralna Stajnia Centralna - główna stajnia Rysuala
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MissDestroy
Mały wolontariusz
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz
|
Wysłany: Śro 15:42, 10 Wrz 2008 Temat postu: Ulises [Paloma] |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Imię: Ulises
Rasa: Śląska
Płeć: Ogier
Wiek: 3 lata
Maść: Skarogniady
Wzrost: 1,67 m
Matka: Mandam
Ojciec: Utyk
Hodowca: Stajnia rekreacyjna w okolicach Wisły
O Ulisesie:
Ulises jest koniem z bardzo miłym charakterkiem. Uwielbia wystawiać język xP Nie bryka, nie strzela z zadu i bardzo boi się bata no a jak bata to i palcata. Jest trudnym koniem. Ujeżdżany zostawał w wieku dwóch lat i wtedy tego konia zaniedbano i zniszczono. Jest twardy w pysku. Ma kłus "sprężynowaty", i strasznie wybija. Za to galop bardzo przyjemny. Skacze przez przeszkody ładnie i wysoko.
Histroia Ulisesa:
Ulises przyszedł na świat w małej stajni rekreacyjnej, gdzie miano 5 koni rekreacyjnych a Ulises przybył jako 6 konik. Szybko rósł, był dużym źrebakiem i dość psotnym. Od czasu gdy skończył 1,5 roku, był codziennie lonżowany i za każde nieposłuszeństwo karany batem. W wieku dwóch lat, gdy Ulises zrobił się już dużym koniem i wywyższał się nad innymi postanowiono go pierwszy raz dosiaść. Zrobiono to w sposób niedbały albowiem sama jeszcze przyjeżdżałam tam do znajomych i przychodziłam na stajnię. Ogier często miał źle założone siodło, popręg ściskał mu brzuch i jak tylko nie pozwolił sobie założyć siodła, otrzymywał batem. Ogłowia były w stanie opłakanym i tylko podczas lekkiego pociągnięcia w celu skręcenia, wędzidło wychodziło koniowi z pyska. Ogłowia często były albo za małe albo za duże i bardzo niewygodne dla koni. Ulises chodził dziennie czasami nawet do ośmiu godzin! Po upłynięciu tego czasu buntował się i zrzucał jednego jeźdźca za drugim. Jednak właściciele gdy tylko po takim wypadku wsiadali (a mianowicie jeden z nich ) na Ulisesa, to na początku szarpali jak najmocniej za wodze, wbijali ostrogi w ciało ogiera i karano batem. Ulises zrobił się bardzo agresywny. Codziennie wracał do stajni z coraz mocniej obdartym grzbietem. Kreww sączyła się po jego ciele. Wtedy ja zaczęłam się nim opiekować i postanowiłam, że wykupię ogiera, gdyż tutaj zakatują i ogiera i jego talent do skoków. Kupiłam go jak najszybciej aby zakończyć jego cierpienie. Po dwóch miesiącach rana na kłębie zagoiła się i wtedy ogiera przewieźliśmy do naszej stajni. Teraz jeszcze jeździmy tylko na oklep i naprawiamy błędy innych ludzi.
Aktualnie, po treningu w WSR Camarero( Dla kupujących ):
Ulises trochę się uspokoił. Nadaje się dla osób z twardą i 'wyrobioną' ręką. Nie breyka, nie strzela z zadu, a stawanie dęba znudziło mu się, bo nikt nie zlatywał. Chodzi już z jeźdźcami, którzy są na etapie kłusa. Nie zrzuca, czasami tylko stroi fochy, odmawia ruchu na przód i zaczyna się cofać, wymachiwać głową i wtedy jest niezbędna rzecz jaką jest zwykły palcat lub chociażby jakiś badyl- nawet spruchniały. Chodzi delikatnie na łydkę i czasami trzeba uważać, aby nie cofnąć za mocno nogi, bo jest bardzo czuły na brzuchu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
chocky
Mały wolontariusz
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:50, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ulises, cieszę się że tak szybko znalazł dom
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|