|
Stajnia Centralna Stajnia Centralna - główna stajnia Rysuala
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yadira
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 16:24, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Podreptałam na pastwisko, po raz kolejny z taczką i całą resztą potrzebnych mi przyrządów. Konie pasły się gdzieś w oddali, więc na razie postanowiłam do nich nie łazić. Pierwsze pół godziny sprzątałam pastwisko z kup, przy okazji znajdując kilka pogietych blaszanych kawałków (wtf?), butelkę i jakiś drut.. no pięknie. załadowałam wszystko w worek i na taczkę. Pomaszerowałam do poidła, z którego wylałam całą wodę (resztkę na szczęście) i które porządnie umyłam łagodnym środkiem myjącym, który nie jest niebezpieczny dla koni i nalałam wody do pełna. Odwiozłam nieczystości z taczki i po jej dokładnym opróżnieniu przywiozłam na pastwisko balot siana, który dosypałam w paśniki. Jadąc dalej z taczką i zbierając co bardziej niebezpieczne elementy wystroju zobaczyłam uszkodzone ogrodzenie, które na szczęście udało mi się naprawić przy pomocy.. dużego kamienia. Dobiłam wypadającego gwoździa i poszłam dalej.
Kierowałam się w stronę koni, bo zauważyłam, że jeden z nich utyka.. gdy już do nich dotarłam zostawiłam taczkę w odległości jakiś 15 metrów i przeszłam się do utykającego konia. Sprawdziłam kopyta i okazało się, że w jednym jest kamień. Wyskrobałam go palcami (gumowe rękawiczki, kocham was), obejrzałam czy reszta kopyt jest ok i czy na ciele nie ma żadnych skaleczeń. W nagrodę dostał końskiego cukierka i został podrapany po kłębie.
full serwis 90h
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tiara
Mały wolontariusz
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 11:19, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Weszłam na pastwisko i poszłam umyć poidło. Dolałam do niego wody oraz dołożyłam świeżej porcji siana. Rzuciłam kilka marchewek i jabłek, coby konie się ucieszyły. ^^ Zrobiłam obchód wzdłuż ogrodzenia i sprawdzałam jego stan. Nie miałam żadnych zastrzeżeń, więc poszłam uprzątnąć pastwisko. Znalazłam kantar i trochę śmieci, więc wyrzuciłam je, a kantar odniosłam do stajni.
+60h
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuzka
Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:55, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Natrafiłam na pastwiska. Wszystkie był puste, bo jakby inaczej. Mimo wszystko mogło się poniewierać mnóstwo dziwnych rzeczy. Na przykład te, które znalazłam. Po drodze na śmietnik sprawdziłam ogrodzenie, było w porządku. Wyrzuciłam śmieci i niebezpieczne rzeczy i zabrałam się za mycie poideł. Nie była to łatwa praca, były całe od mchu i innych syfików. Poszłam dalej.
razem: 70h
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|