|
Stajnia Centralna Stajnia Centralna - główna stajnia Rysuala
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nojec
Pracownik
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 849
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Star Horses
|
Wysłany: Sob 19:20, 21 Mar 2009 Temat postu: Detal HP - Odwiedziny |
|
|
Tu odwiedzacie wałacha
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nojec dnia Pią 20:26, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Skrzydlata
Duży wolontariusz
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z końca świata
|
Wysłany: Wto 19:11, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Przywitałam się ciepło z wałachem. Okazał się całkiem miły, chodź nie bardzo lubi być głaskany. Wzięłam więc jego sprzęt z siodlarni i wyczyściłam go najpierw. Sprawiał pewne kłopoty, ale udało mi się z nim w końcu poradzić. Kiedy skończyłam go oporządzać założyłam ogłowie i siodło, a na nogi ochraniacze sportowe. Poszłam z nim na padok, gdzie wcześniej rozstawiłam trzy drągi do Cawaletti i małą przeszkodę wielkości 30cm. Rozpoczęłam trening od rozgrzewki w stępie. W tym czasie wykonałam ćwiczenia rozciągające, jak:
- wyciąganie szyi do samej ziemi,
- wyginanie szyi na boki, aby rozciągnąć oprócz szyi łopatki.
Kiedy te ćwiczenia wykonałam z koniem na wolcie, co nie było zbytnio proste z powodu niechęci wałacha do współpracy, zrobiłam je na prostych. Kiedy i to było zrobione, zakłusowałam. Jeszcze tak opornego na cokolwiek konia nie widziałam. Detal kiedy dałam mu łydkę do zakłusowania, zaczął "podkicywać" zadem i machać z niezadowoleniem łbem. Ale zakłusował. Postanowiłam jednak, że nie będę z nim teraz trenować. Zdjęłam z niego siodło, i poszłam z nim na lonżownik. Tam zdjęłam mu ogłowie i pognałam do kłusa. Równie niechętnie ruszył tym chodem i kiedy tylko na mnie odwracał głowę kładł uszy i kłapał zębami. Po bardzo długim czasie tego kłusa, do którego nawet nie musiał go poganiać, Detal zrezygnował ze straszenia mnie swoim zachowaniem i zniżył nieco łeb. Kiedy się odwróciłam do niego plecami długo nie reagował, ale kiedy zareagował popatrzył na mnie ze szczerym zdziwieniem. Po pewnym czasie zainteresowania podszedł i zaczął mnie szturchać. Kiedy się przewróciłam, odskoczył, ale gdy zobaczył mnie bez ruchu podszedł i znowu mnie szturchał. Delikatnie wyciągnęłam rękę i pogłaskałam Detala po ciepłych chrapach. Nie miał nic przeciwko. Koń był już dość mocno spocony, więc bez kantaru i niczego takiego zaprowadziłam go do stajni, a tam pożegnałam się cukierkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrzydlata
Duży wolontariusz
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z końca świata
|
Wysłany: Śro 19:29, 30 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Odwiedziłam dawno nie widzianego konia. Był ubłocony, więc postanowiłam go wyczyścić. Wzięłam głównie masującą rękawiczkę, kopystkę oraz grzebień. Poczęłam od masowania konika po całym ciele, aż n ie dość że był czysty to również i zrelaksowany, z przymrużonymi oczami stał napinając tylko te mięśnie które musiał, aby utrzymać pion. Nie bardzo spodobało mu się wyczesywanie grzywy, więc zrobiłam to szybko, aby go nie denerwować. Na koniec wyczyściłam mu kopyta. Są w dobrym stanie, nie gniją i nie przerastają. Po tych zabiegach pielęgnacyjnych wyprowadziłam wałacha na wybieg i pognałam do galopu, ten ruszył waląc barany z zadu, ale nie dosięgając mnie. Przebiegł się i popasł. Zostawiłam go, aby mógł sobie pobyć w dziczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kopytkowa
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:46, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Weszła do stajni. Jak zawsze na głowie miała swój ukochany westernowy kapelusz. Szła po korytarzu powoli. Zatrzymała się przy boksie Detala.
-Cześć malutki.- powiedziała do niego cicho. Wałaszek przestał jeść i spojrzał na Kopytkową. Uszy miał skierowane w jej stronę. Dziewczyna weszła do boksu wałaszka. Zacmokała a ten podniósł głowę. Wyciągnęła rękę by go pogłaskać. Stał spokojnie. Cicho do niego mówiąc głaskała go po szyi. Dała mu końskiego cukierka, którego miała w kieszeni. Wyszła z jego boksu i zamknęła go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shimo
Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:52, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Znalazłam się w stajni. Dawno tu nie byłam. Bardzo dawno... Zaczęłam szukać odpowiedniego boksu. Każdego konia pogłaskałam, czasem nawet przystanęłam. Z jednego z boksów przyglądał mi się czarny pyszczek. Na moją twarz zawitał szeroki uśmiech. Podeszłam do boksu. Stał w nich Detal, ten sam pełen energii koń, którego zmuszona byłam opuścić kilka miesięcy temu. Bolało mnie to, że nie miałam czasu przyjeżdżać do stadniny, nie mogłam uporządkować swojego czasu. Koń zarżał wesoło, jakby rozpoznał mnie i się bardzo ucieszył. Otworzyłam boks i weszłam do niego. Wałach od razu zaczął obwąchiwać moje kieszenie. Zachichotałam cichutko i go poklepałam. Uniósł nieco głowę i dmuchnął mi ciepłym powietrzem prosto w twarz. Uśmiechnęłam się i się do niego przytuliłam, nie było stać mnie na nic więcej. Stęskniłam się, byłam zagubiona. Przez pół godziny głaskałam go, siedziałam bezczynnie, ciesząc się jego widokiem, śmiejąc się z łaskotek, które wywoływało u mnie muskanie pyszczkiem mojej skóry. Po tych trzydziestu minut odświeżania wspomnień, wstałam i pogłaskałam go po pyszczku. Pożegnałam się i wyszłam z boksu. Zamknęłam go i obiecałam Detalowi, że wrócę. Tak, na pewno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|