Forum Stajnia Centralna Strona Główna Stajnia Centralna
Stajnia Centralna - główna stajnia Rysuala
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Lipton SP - Treningi

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajnia Centralna Strona Główna -> Stare treningi, odwiedziny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Carmabelle
Mały wolontariusz



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wejherowo

PostWysłany: Pon 19:45, 29 Wrz 2008    Temat postu: Lipton SP - Treningi

Tu trenujecie z koniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carrot
Większy wolontariusz



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:19, 31 Mar 2009    Temat postu:

Dziś przyjechałam do stajni centralnej zabrać siwego na lekki trening.Weszłam do stajni i zobaczyłam tam Liptonka, który wgapił we mnie wzrok.Podeszłam do wałaszka i dałam mu miętówkę ;] Co tam ? - zapytałam konia, jednocześnie go przytulając.Poszłam po szczotki do siodlarni i dokładnie wypucowałam konika.Gdy zobaczył, że wzięłam kopystkę sam podniósł nóżkę ... nagrodziłam go i wyczyściłam kolejne kopyta.Następnie zarzuciłam siodło na grzbiet i luźno zapięłam popręg, po czym zsunęłam kantar na szyję i wzięłam do ręki ogłowie.Lipton strzelał fochy co do włożenia mu wędzidła w pysk, ale w końcu ustąpił.Potem jeszcze ochraniacze i był gotowy.Poprosiłam stajennego o potrzymanie siwka, a ja wtedy poszłam po mój sprzęt Wink Wyprowadziłam siwego ze stajni i wsiadłam.Po jego pysku, można było poznać, że jest szczęśliwy.Dałam mu lekką łydkę i pokierowaliśmy się w stronę ujeżdżalni.Gdy byliśmy na miejscu dopasowałam sobie strzemiona i podpięłam popręg wałaszkowi.Poklepałam konika i ruszamy.Narazie całkowicie oddałam mu wodze.Lipton jak najbardziej skupiał się na pomocach wydawanych przeze mnie i w mig reagował.Potem zrobiliśmy woltę, nieco zebrałam wodze i nakierowałam go na drągi.Wyczułam niepewność Liptona więc zaczęłam mu pomagać mocniejsyzm dosiadem.Konik rozluźnił się i bez problemu przejechaliśmy przez drągi.Powtórszyliśmy ćwiczenie parę razy i zatrzymałam konika.Teraz już go zebrałam i dałam mocne łydki do kłusa.Udało nam się zakłusować z miejsca.Poklepałam konika i przeszłam w kłus wysiadywany.Koń nieco wybijał, jednak przyzwyczaiłam się do tego.Po kilu woltach,półwoltach wjechaliśmy na środek gdzie leżały drągi.Zaczęłam wydawać mocniejsze pomoce jednak koń natychmiastowo łeb do góry ... O nie chłopcze tak się bawić NIE będziemy - powiedziałam do niego stanowczym głosem.Przejechaliśmy obok drągów i zrobiliśmy jeszcze jedno koło po czym ponownie nakierowałam go ponownie na drągi.Dałam mocne łydki i koń najechał na 1 drąga, lecz potem musiał zboczyć i sobie jeszcze pobrykał.Siadłam mocno w siodło, nieodklejałam się od niego i dałam chłopaczkowi się wyszaleć xd W końcu się upokoił i postępowaliśmy po ujeżdżalni.Gdy uznałam że jest gotowy dałam mocne łydki i zakłusowaliśmy, następnie nakierowałam go na drągi, konik spiął się jednak gdy zwiększyłam działąnie dosiadem zaczął się rozluźniać i w końcu przejechaliśmy te nieszczęsne drągi w kłusie.Jedynie stuknął kopytkiem jeden raz, ale to nic.Powtórzylismy ćwiczenie jeszcze 3 razy bezbłędnie i dałam mu odpocząc więc zwolniłam do stępa i oddałam wodze.Po 5 minutach stępa gdyy trochę ochłonął ponownie zakłusowaliśmy.Zmieniliśmy kierunek i na lewej prostej zagalopowanie.Mocny dosiad i łydki dały dobre skutki bo koń bez wachania już galopował.Robiliśmy wolty i serpentyny.Konik wyczuwał idealnie moje najdeliktniejsze pomocy i badzo dobrze nam się współpracowało.Gdy skręcaliśmy nieco szarpnął za wodze, ale potem się już uspokoił.W pewnym momencie na ujeżdżalnie wjechał inny koń, a Lipton się go strasznie wystraszył i zaczął strasznie brykać.Jednak moje słowa ukojenia go uspokoiły i postanowiłam wyjechać przed ujeżdżalnie i tam go rozstępować.I tak zrobiłam gdy wyjechaliśmy z ujeżdżalni poluźniłam popręg,wyjęłąm nogi ze strzemion a Liptonowi oddałam wodze.Gdy ochłąnął wprowadziłam go do stajni i rozsiodłałam.Założyłam mu kantar i wprowadziłam do boksu, a tam rozczyściłam mu kopytka, bo były w błocie po treningu.Po czym podziękowałam za jazde, dając mu dużą marchewke i przytuliłam się do pysia konia.Akurat nadeszła pora obiadu dla koni więc wróciłam do swojej stajni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajnia Centralna Strona Główna -> Stare treningi, odwiedziny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin