Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lejdi
Mały wolontariusz
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:23, 03 Wrz 2008 Temat postu: Luxus - Odwiedziny |
|
|
Miejsce gdzie piszecie odwiedziny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kucio
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:06, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Weszłam do stajni i skierowałam się do Luxusa. Kiedyś mieliśmy wyróżnienie na zawodach... Koń stał samotny. Na mój widok uniósł chrapy i zarżał. Kojarzył mnie... Weszłam i wtuliłam się w jego grzywę. Potem go wyczyściłam. Stał bardzo grzecznie. Przeszłam się z nim dookoła stajni i wróciliśmy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blacky
Bywalec
Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 17:07, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Przyszłam do Luksusa, u któego już całkiem dawno nikt nie był.. Stał smutny i samotny, nieruchomo patrząc w ścianę, stojąc bokiem do wejścia. Kiedy otworzyłam drzwi bksu odwrócił się, postawił uszy i zarżał cicho. Dałam mu przysmak i zaczęłam go głaskać. Jest taki przyjazny i kochany.. Rozczesałam mu grzywę, wyczyściłam miękką szczotką i wyprowadziłam na piaszczystą halę, gdzie mógł się wytarzać, jednak nie zrobił tego. Zaczęłam się z nim troszkę bawić w Grę w Zaprzyjaźnienie - dotykałam całego jego ciała najpierw Carrot Stick'iem apotem ręką. Zaczynał się "trząść" (jakby próbując zrzucić np. muchę) przy słabiźnie i tylnych nogach. Uspakajałam go i przytulałam co chwila. Potem zrobiliśmy ze dwa kółka wokół ujeżdżalni stępem na uwiązie i zaprowadziłam go do boksu, po drodze dając mu napić się z wiadra, które stało przed stajnią po brzegi napełnione czytą wodą. W boksie zrobiłam mu masaż uszu - bardzo delikatny, bo zauważyłam, że Luxus jest bardzo wrażliwym wałachem. Na koniec dałam mu połowę niewielkiego, ale soczystego jabłka (które zjadł ze smakiem ) i wyszłam z boksu.
Słowa: 171
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vampeve
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:52, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Przyszłam w odwiedziny do Luxusa. Widać, ze dawno nikt go nie odwiedzał. Gdy weszłam do boksu powoli przeżuwał resztki siana. Nawet nie zwrócił na mnie uwago, dopiero jak podeszłam bliżej ze szczotkami podniósł głowę. Przywitałam się z nim i zaczęłam go czyścić od szyi po zad. potem rozczesałam grzywę i ogon a na koniez przeczyściłam kopytka. Wyszliśmy na halę, chciałam, żeby trochę się poruszał. Zrobiliśmy kilka okrążeń stępem a ostatnie przekłusowaliśmy. Był trochę zasapany, pewnie dawno nie opuszczał boksu. Wróciliśmy do stajni i dałam mu wielką marchewę. Przytuliłam go na pożegnanie i wyszłam z boksu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nati
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:55, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Weszłam do stajni kierując się do boksu Luxusa.Wałaszek odrazu podniósł głowę i cicho zarżał.Zobaczyłam że jest cały brudny.Poszłam po sprzęt i lonżę.Najpierw wyczyściłam mu kopyta.Potem wyczesałam sierść zgrzebłem i miękką sczotką.Wszystko zajeło 20 minut.Wkońcu czesałam grzywę i pomyślałam że ładnie będzie wyglądać z 2-ma farkoczykami.No to zaplotłam ładnie i obwiązałam niebieską gumką.Pięknie wyglądał.Potem załozyłam mu kantar i derkę zimową.byliśmy gotowi więc założyłam toczek.Nie chciałam żeby zamarzł więc wsiadłam na niego i pojechałam szybko do hali.Kiedy dotarliśmy zpiełam mu lonżę i stępowalismy z dobre 10 minut(w obie strony).Następnie kłusem,ale niezbyt miał na to ochotę więc stanęłam i powiedziałam mu"jak ładnie będziesz pracować do dostaniesz niespodziankę w stajni".Koń odwrócił się i popatrzył na mnie a zaraz potem sam ruszył kłusem!No to zaprowadziłam go na kółko i zaczął energicznie kłusowac jak przystało na paso fino xD.Potem po 20 minutach kłusa przeszliśmy do galopu.Galopował ślicznie i płynnie oraz co dziwne cicho.Trwało to 20 minut.Gdy skończyliśmy i spojrzał na mnie jakby mówił"no i gdzie ta niespodzianka?"Ja go poklepałam porządnie i wyszłam z hali.Gdy weszłam do stajni jeszcze go wyczyściłam zdjęłam kantar i poszłam.Gdy wróciłam on podnióśł głowę ,a ja wsypałam mu 3 marchewki do jego żłobu tak je zajadał że gdy wróciłam z siodlarni zjadł wszystkie.Był bardzo zadowolony.Ja go ucałowałam i przytualiłam a potem wyszłam ze stajni.
THE END
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|