Stajnia Centralna

Sayuri

Odwiedziny kobyłki

oollaa12

Jestem w Stajni Centralnej. Pełna zapału i miłości podeszłam do Goldie.
- Cześć kochana! Co u ciebie?
Na to klacz zarżała, jakby chciała powiedzieć "Wszystko dobrze". Ucieszyłam się, że klacz ma dobry humor. Cieszyłam się również z tego, że mogłam ją znowu spotkać!
- Mam coś dla ciebie - powiedziałam.
Klacz nastawiła uszy. Z zaciekawienie przyglądała się co wyjmuję z mojej torby Smile

Wyjęłam marchewkę i jabłko, i dałam Jesieni.
- Proszę, malutka.
Zajrzałam do boksu. Kobyłka była cała brudna.
- Och, maluszku! Ale z ciebie brudasek! Trzeba cię wyczyścić.
Po tych słowach poszłam po szczotki Autumn. Zabrałam się do czyszczenia. Czyszczę, czyszczę, czyszczę, ale Złota nadal jest brudna.
- No cóż... - pomyślałam - Trzeba wymyślić coś innego.
Wyszłam na dwór by zobaczyć czy jest ciepło. Słońce raziło w oczy, było bardzo gorąco (ponad 30 stopni). Wróciłam do Złotej i powiedziałam:
- Idziemy się kąpać, maluszku Smile

Poszłam więc po kantar i uwiąz Goldie. Wróciłam, założyłam klaczy kantar, przypięłam uwiąz i poszłyśmy na myjkę. Autumn Stała grzecznie, a ja polewałam ją lekkim strumieniem wody. Klacz była zadowolona, potem wzięłam gąbkę, namoczoną w szamponie i zaczęłam myć Złotą. Po ok. godzinie Autumn była czysta i sucha. Wróciłyśmy więc do boksu. Pożegnałam się ze Złotą i poszłam do domu Very Happy