Stajnia Centralna

Joanne

Miejsce na wizyty kowala i weterynarza

Joanne

Gdy przylazłam do stajni od razu zabrałam się za zbadanie nowicjuszy. Pierwszy poszedł Wafel. Siwek groźnie wyglądał z boksu, gdy do niego podeszłam. Na chwilę zapomniał o swojej groźności i nadstawił pyszczek do głaskania. Tak tez zrobiłam. Chwile potem siwus uniósł łeb wysoko z stulonymi uszami. Jakimś cudem złapałam go za kantar i wyprowadziłam. Konia trzymała Carrot, a ja dokładnie badałam. Sierść nieco matowa, koń chudy a z nosa lecą mu gluty. Temperatura i tętno były w porządku, więc rumak jest tylko lekko podziębiony i zaniedbany. Zaleciłam więcej siana oraz witamin plus trochę zdrowego ruchu. Następnie zbadałam jako kowal kopyta i wywerkowałam. Było trochę kłopotów, jednak wszystko było w miarę, konik dobrze się trzyma. Nie trzeba było kuć, róg był mocny. Gdy skończyłam puściłam jeszcze młodego na padok, by zobaczyć jak tam aparat ruchowy. Wszystko było dobrze, koń się przy okazji wybiegał więc po chwili wróciliśmy do boksu. Tam zaszczepiłam rosłego młodzieńca, odrobaczyłam następnie nakarmiłam 2 marchwiami i burakiem. Opatuliłam siwka derką po czym poszłam dalej.

[link widoczny dla zalogowanych] Wet